czwartek, 14 marca 2013

Twoja intencja i moja modlitwa




WPISZ INTENCJĘ W KOMENTARZU



Poniżej w komentarzu możecie wpisać intencję w jakiej chcielibyście żebym się razem z Wami pomodliła. 

W taki sposób chciałabym pomóc Wam i podziękować Bogu i Matce Najukochańszej za dotychczasowe łaski jakimi mnie obdarzyli..

Szczęść Wam Boże!



Modlitwy, które odmawiam


Modlitwa do Św. Dominika i św. Katarzyny ze Sieny o otrzymanie łaski od Najświętszej Matki Bożej Różańcowej.

O święty kapłanie Boży i chwalebny patriarcho św. Dominiku , który byłeś przyjacielem , synem ukochanym i powiernikiem Niebieskiej Królowej , oraz zdziałałeś liczne cuda mocą Różańca św. , i Ty , św. Katarzyno Sieneńska , pierwsza córo Zakonu Różańcowego i potężna pośredniczko przed tronem Maryi i u Serca Jezusowego : Wy moi ukochani święci spójrzcie na moje potrzeby i zlitujcie się nad moją sytuacją , w jakiej się znajduję. Wy mieliście na ziemi serca otwarte na nędzę innych i rękę potężną , aby jej zapobiec , teraz w niebie nie umniejszyły się ani wasza miłość ani wasza moc. Módlcie się! Módlcie się Matko różańcowa i święci , gdyż mam wielką ufność , że za waszym pośrednictwem muszę osiągnąć łaskę , której tak bardzo pragnę. Niech tak się stanie. 
Odmówić trzy razy : „Chwała Ojcu …..” 

Tajemnica szczęścia - Nabożeństwo piętnastu modlitw Św. Brygidy

Pierwsza Modlitwa

O Jezu Chryste! Słodkości odwieczna wszystkich, obejmujących Cię miłością, Radości przewyższająca wszelkie szczęście i oczekiwanie, . prawdziwe Zbawienie i Nadziejo każdego grzesznika. Ty, który objawiłeś, że największym Twoim zadowoleniem jest być między Ludźmi, tak że z miłości dla nich po upływie zapowiedzianych czasów przyjąłeś naturę Ludzką, wspomnij sobie, o Jezu, wszystkie cierpienia zniesione od chwili poczęcia, a zwłaszcza w czasie swojej świętej Męki, jak to przewidziała odwieczna myśl Boża i jak zdecydowała wola Najwyższego. Wspomnij sobie, Panie, że urządzając Wieczerzę Eucharystyczną wraz z uczniami, po umyciu im nóg, dałeś swoje Najświętsze Ciało i drogocenną Krew, a udzielając pociechy z właściwą sobie dobrocią przepowiedziałeś bliską swoją Mękę. Wspomnij na smutek i gorycz, które w udręczonej Duszy odczułeś, wyznając wobec najbliższego otoczenia: "Smutna jest dusza moja aż do śmierci". Wspomnij wszystkie obawy, niepokoje i boleści, które Twoje delikatne Ciało znosiło przed ukrzyżowaniem, kiedy po odprawieniu po raz trzeci modlitwy, oblewając się krwawym Potem, zostałeś zdradzony przez swojego ucznia Judasza, aresztowany przez wybrany naród, oskarżony przez fałszywych świadków , niesprawiedliwie sądzony przez trzech sędziów, tuż przed uroczystym świętem Wielkanocy czyli Paschy. Wspomnij, że przywiązano Cię do słupa i rozdarto Ciało biczami, że byłeś obnażony z własnych szat i odziany w inny strój na pośmiewisko. Że Cię ukoronowano cierniami, do ręki włożono trzcinę, zasłonięto oczy i twarz, że Cię policzkowano i obrzucono obelgami. Na pamiątkę tych wszystkich zniewag i boleści, które wycierpiałeś w okresie poprzedzającym Mękę Krzyża, daj mi przed nadejściem śmierci przeżyć prawdziwą skruchę serca, szczerą i całkowitą spowiedź, odprawić godne zadośćuczynienie i otrzymać odpuszczenie wszystkich grzechów. Amen.

Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Druga Modlitwa

O Jezu! Prawdziwa wolności Aniołów, Raju niezmąconego szczęścia, wspomnij sobie na odrazę i smutek, które odczułeś, kiedy nieprzyjaciele otoczyli Cię jak wściekłe lwy i tysiącami zniewag, policzkowaniem, kaleczeniem i innymi wymyślnymi udrękami prześcigali się w zadawaniu cierpień. Ze względu na te tortury i stek obelżywości, błagam Cię, Boski Zbawicielu, wyzwól mnie z więzów wszystkich nieprzyjaciół widzialnych i niewidzialnych, a roztaczając błogosławioną opiekę prowadź drogą doskonałości do zbawienia wiecznego. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Trzecia Modlitwa

O Jezu! Stworzycielu nieba i ziemi, którego żadna rzecz nie może ograniczyć ani objąć, Ty, który ogarniasz i zespalasz wszystko swoją potęgą, wspomnij sobie na gorzką boleść, którą odczuwałeś, kiedy kaci, przywiązując Twoje święte ręce i nogi do krzyża, przeszyli je na wylot grubymi, stępionymi gwoździami. Rozciągając Cię z niesłychanym okrucieństwem na krzyżu, nie syci Twych cierpień, miotali obelgi na wszystkie strony i dając upust swojej wściekłości, powiększali Twoje Rany przez zadawanie dodatkowych katuszy. Ze względu na ogrom cierpień, których doświadczyłeś podczas ukrzyżowania, daj mi Twoją świętą bojaźń i Twoją prawdziwą miłość. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Czwarta Modlitwa

O Jezu! Lekarzu niebieski, wzniesiony na krzyżu, by nasze rany uleczyć Twoimi, wspomnij na obicia i złamania, jakich doznałeś w swoich członkach, tak że każdy z nich został w jakiś sposób naruszony. Od stóp do głów nie znaleziono miejsca na Twoim Ciele, które niebyłoby pokryte raną. w takim stanie poniżenia, zapominając o własnych cierpieniach, nie przestawałeś modlić się do Ojca za nieprzyjaciół słowami: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią" , Na mocy tego bezgranicznego Miłosierdzia i na pamiątkę owej boleści, spraw, żeby pamięć o Twojej gorzkiej Męce przywiodła nas do doskonałej skruchy i przyniosła odpuszczenie wszystkich popełnionych grzechów. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Piąta Modlitwa

O Jezu! Zwierciadło odwiecznego Blasku, wspomnij na smutek, którego doznałeś, kiedy w świetle Boskiego poznania, rozważając nad przeznaczeniem tych, którzy mieli być odkupieni dzięki zasługom Twojej świętej Męki, widziałeś zarazem wielkie tłumy skazanych, którzy szli na potępienie z powodu rozlicznych grzechów. Żal Ci było tych nieszczęśliwych ludzi zgubionych i zrozpaczonych. Przez to bezgraniczne współczucie i miłosierdzie, a zwłaszcza przez wzruszającą dobroć okazaną skruszonemu łotrowi współukrzyżowanemu na Golgocie, kiedy Mu powiedziałeś: "Dziś ze Mną będziesz w raju!", błagam Cię, o słodki Jezu, okaż miłosierdzie mnie grzesznemu w godzinę śmierci. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj Się nade mną!

Szósta Modlitwa

O Jezu! Łaskawy i upragniony Królu, wspomnij na boleść, którą odczułeś, kiedy nagi jak nędzarz, przykuty do krzyża, zostałeś na tym drzewie hańby wyśmiany i wzgardzony. Wszyscy Twoi krewni i przyjaciele opuścili Cię z wyjątkiem ukochanej Matki, która stała wiernie przy Tobie podczas konania. Ty zaś poleciłeś Ją swojemu wiernemu Uczniowi, mówiąc do Najświętszej Maryi Panny: "Niewiasto, oto syn Twój!" i do świętego Jana: "Oto Matka Twoja!" Błagam Cię, o mój Zbawicielu, przez miecz boleści, który ongiś przeszył duszę Twojej Najboleśniejszej Matki, współczuj ze mną we wszystkich utrapieniach i doświadczeniach, zarówno cielesnych jak i duchowych, abym je wszystkie przezwyciężył w życiu a zwłaszcza w ostatniej godzinie przed nadejściem śmierci. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Siódma Modlitwa

O Jezu! Źródło niewyczerpanej litości, który z głęboką miłością wypowiedziałeś na krzyżu tęsknotę: "Pragnę!" Było to pragnienie zbawienia rodzaju ludzkiego. Proszę Cię, o mój Odkupicielu, rozpal pragnienia naszych serc, byśmy wytrwale we wszystkich podejmowanych czynnościach dążyli do doskonałości. Wygaś w nas całkowicie pożądliwość ciała i żądze światowe. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Ósma Modlitwa

O Jezu! Słodyczy serc, niepojęta Dobroci, przez gorzką żółć i ocet, których skosztowałeś na krzyżu z miłości ku nam, spraw, byśmy godnie przyjmowali Twoje Ciało i Twoją bezcenną Krew , lekarstwo i pociechę naszych dusz, w czasie ziemskiego pielgrzymowania i w godzinie śmierci. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Dziewiąta Modlitwa

O Jezu! Cnoto królewska, Radości ducha, wspomnij na boleść, którą znosiłeś, kiedy zatopiony w smutku z powodu zbliżającej się śmierci, znieważony, wykpiony przez wybrany naród, opuszczony przez Ojca Twego, wołałeś głośno: "Boże Mój, Boże Mój, czemuś Mnie opuścił?" Zaklinam Cię, o mój Zbawicielu, przez doznaną trwogę, abyś mnie nie opuścił podczas Cierpienia i trwogi, jakie wywołuje zbliżająca się śmierć i sąd Boży. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Dziesiąta Modlitwa

O Jezu! który jesteś Początkiem i Końcem wszystkich rzeczy , życiem i Szczytem cnót, wspomnij sobie, że ze względu na mnie zostałeś pogrążony w niezmierzonych boleściach. Przez ten bezmiar cierpień, spowodowany okrutnymi Ranami, które zadały grzechy świata, naucz mnie zachować z prawdziwą Miłością Twoje przykazania, bo one dla tych, którzy Cię kochają, są łatwą i jedyną drogą do zbawienia. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Jedenasta Modlitwa

O Jezu! Niezgłębione źródło Miłosierdzia, błagam Cię z uwagi na pamięć o Twoich Ranach, których dojmujący ból doszedł do szpiku kości i wypełnił wszystkie wnętrzności, wyrwij mnie nędznego z grzechów i ukryj w głębi tych Ran przed zagniewanym Obliczem Sprawiedliwości, aż minie Twe oburzenie i słuszny gniew. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Dwunasta Modlitwa

O Jezu! Zwierciadło prawdy , Miłości, zwieńczająca wszystkie siły ducha, Znaku jedności, rozdarty i umęczony obfitym upływem godnej uwielbienia Krwi, wspomnij na niezliczone Rany, które okryły Cię od stóp do głów. O niezmierna i totalna boleści, którą znosiłeś w swym dziewiczym Ciele z miłości ku nam. Jezu Chryste, co mogłeś nadto dla mnie uczynić? Czego jeszcze nie dokonałeś? Zaklinam Cię, o mój Zbawicielu, wszystkie swoje Rany znacz drogocenną Krwią w moim sercu, abym mógł w nim ustawicznie czytać boleść i miłość Twoją. Spraw, aby przez moje przylgnięcie do Twojej Męki zaznaczył się w mojej duszy owoc Twych cierpień. Niech Twoja miłość wzrasta w niej codziennie do czasu, aż stanę przed Tobą, Skarbie wszystkich dóbr i wszystkich radości. O słodki Jezu, daj mi w życiu wiecznym to, o co Cię błagam. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Trzynasta Modlitwa

O Jezu! Odwieczna Potęgo, Królu nieśmiertelny i niezwyciężony, wspomnij na boleść, którą znosiłeś, kiedy opuściły Cię wszystkie siły , zarówno ciała jak i ducha, kiedy skłaniając głowę oświadczyłeś: "Wykonało się". Błagam Cię, Panie Jezu, przez zupełne wyczerpanie i przygniatający niepokój, jakich doznałeś przed dopełnieniem dzieła Odkupienia, zmiłuj się nade mną w ostatniej godzinie życia, kiedy dusza moja będzie w udręce, a serce pełne trwogi. w Tobie ufność pokładam. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Czternasta Modlitwa

O Jezu! Jedyny Synu Ojca, Blasku i Wyrazie Jego istoty, wspomnij na serdeczne i pokorne polecenie się Ojcu w ufnej wypowiedzi: "Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego". I wtedy skonałeś. Ale choć całe Ciało okaleczałe i zbroczone Krwią, oddając ostatnie tchnienie, przestało żyć, Twa Boska moc otworzyła źródło Miłosierdzia i wylała zdroje łask odkupieńczych dla ludzkości. Przez tę drogocenną śmierć i wszystkie jej okoliczności błagam Cię, Królu Świętych, wzmocnij mnie i pomóż w walce przeciw szatanowi, ciału i krwi, ażebym umarły dla świata żył tylko Tobą i dla Ciebie. Proszę gorąco, przyjmuj w godzinę śmierci moją pielgrzymią i wygnańczą duszę u bram wieczności. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!

Piętnasta Modlitwa

O Jezu! Usymbolizowany w życiodajnej, rajskiej winorośli, wspomnij na obficie broczącą Krew, która popłynęła hojnie z Twego Ciała jak wino z dojrzałych gron w tłoczni. Przebity włócznią żołnierza, wylałeś wszystką Krew i Wodę do ostatniej kropli. Wisząc wysoko na krzyżu z opadłą Najświętszą Głową, stałeś się jak pęk zeschniętej mirry, bezwładny, odrętwiały, bez śladu życia na zewnątrz i we wnętrzu Ciała, aż do szpiku kości. Przez gorzką Mękę i przez wylaną drogocenną Krew błagam Cię, o słodki Jezu, zrań moje serce łaską, ażeby łzy pokuty i miłości stały się dla mnie dniem i nocą tak, potrzebne, jak chleb powszedni. Nawróć mnie całkowicie do Siebie, aby me serce utworzyło dla Ciebie stałe mieszkanie, aby moja mowa była Ci miła, a koniec życia uwieńczony nadzieją spotkania się z Tobą w raju, gdzie mógłbym Cię chwalić i błogosławić na wieki wraz ze wszystkimi Świętymi. Amen.
Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo...
Westchnienie. Jezu, Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nade mną!



Bardzo skuteczna Modlitwa w sprawach trudnych i beznadziejnych do Św. Rity

O potężna i sławna Święta Rito, oto u twoich stóp nędzna dusza potrzebująca pomocy, zwraca się do ciebie z nadzieją, że zostanie wysłuchana.

Ponieważ jestem niegodny z tytułu niewierności mojej, nie śmiem spodziewać się, że moje prośby będą zdolne ubłagać Boga. Dlatego wyczuwam potrzebę, aby mieć za sobą potężną orędowniczkę, więc ciebie wybieram sobie, Święta Rito, ponieważ ty właśnie jesteś niezrównaną Świętą od spraw trudnych i beznadziejnych.

O droga Święta, weź do serca moją sprawę, wstaw się do Boga, aby uprosić mi łaskę, której tak bardzo potrzebuję i o którą tak gorącą proszę (tutaj wyrazić łaskę, o którą się prosi)

Nie pozwól mi odejść od ciebie nie będąc wysłuchanym. Jeżeli jest we mnie coś, co byłoby przeszkodą w otrzymaniu łaski, o którą proszę, pomóż mi usunąć tę przeszkodę: poprzyj moją prośbę swymi cennymi zasługami i przedstaw ją swemu niebieskiemu Oblubieńcowi, łącząc ją z twoją prośbą. W ten sposób moja prośba zostanie przedstawiona przez ciebie, wierną oblubienicę spośród najwierniejszych. Ty odczuwałaś boleść Jego męki, jak mógłby on odrzucić twą prośbę i nie wysłuchać jej?

Cała moja nadzieja jest więc w tobie i za twoim pośrednictwem czekam ze spokojnym sercem na spełnienie moich życzeń. O droga Święta Rito, spraw, aby moja ufność i moja nadzieja nie zostały zawiedzione, aby moja prośba nie była odrzuconą. Uproś mi u Boga to, o co proszę, a postaram się, aby wszyscy poznali dobroć twego serca i wielką potęgę twego wstawiennictwa.

O Najsłodsze Serce Jezusa, które zawsze okazywało się tak bardzo czułe na najmniejszą nędzę ludzkości, daj się wzruszyć moimi potrzebami i nie bacząc na moją słabość i niegodność, zechciej wyświadczyć mi łaskę, która tak leży mi na sercu i o którą prosi Cię dla mnie i ze mną Twoja wieczna oblubienica, Święta Rita.

O tak, za wierność, jaką Święta Rita zawsze okazywała łasce Bożej, za wszystkie zalety, którymi uhonorowałeś jej duszę, za wszystko co wycierpiała w swym życiu jako żona, matka i w ten sposób uczestniczyła w Twej bolesnej męce i wreszcie z tytułu nieograniczonej możliwości wstawiania się, przez co chciałeś wynagrodzić jej wierność, udziel mi Twej łaski, która jest mi tak bardzo potrzebna.

A Ty, Maryjo Dziewico, nasza najlepsza Matko Niebieska, która przechowujesz skarby Boże i rozdzielasz wszelkie łaski, poprzyj Twoim potężnym wstawiennictwem modły Twej wielkiej czcicielki Świętej Rity, aby łaska o którą proszę Boga, została mi udzielona.
Amen.



KORONKA  DO  MIŁOSIERDZIA  BOŻEGO


Na początku 
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzi- siaj i odpuść nam nasze winy jako i my od- puszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen. 

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen. 

Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Je- zusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Du- cha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwych- wstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen. 

        Na dużych paciorkach (1 raz) 
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grze- chy nasze i całego świata. 

        Na małych paciorkach (10 razy) 
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. 

        Na zakończenie (3 razy) 
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami i nad całym światem.


Modlitwa za Dusze w czyśćcu cierpiące


Boże miłosierny, z tronu Twojej chwały
wejrzyj na biedne dusze w czyśćcu cierpiące.

Wejrzyj na ich karanie i męki, jakie ponoszą,
na łzy, które przed Tobą wylewają.

Usłysz ich błagania i jęki,
którymi wołają do Ciebie o miłosierdzie.
Zmiłuj się nad nimi i odpuść im grzechy.

Wspomnij, najłaskawszy Ojcze,
na Mękę, którą Twój Syn podjął dla nich.
Wspomnij na Krew Przenajświętszą,
którą za nich wylał.
Wspomnij na gorzką śmierć Jego,
którą dla nich podjął i zmiłuj się nad nimi.

Za wszystkie ich przewinienia,
których się kiedykolwiek dopuściły,
ofiaruję Ci przenajświętsze życie
i wszystkie czyny Twego najmilszego Syna.
Za zaniedbania popełnione w Twojej świętej służbie
ofiaruję Ci Jego gorące pragnienia.
Za opuszczenie dobrych i zbawiennych spraw
ofiaruję Ci nieskończone zasługi Twego Syna.
Za wszystkie krzywdy, jakich od nich doznałeś,
ofiaruję Ci wszystko, co Ci kiedykolwiek miłego świadczyły.
Na koniec za wszystkie męki, które słusznie muszą cierpieć,
ofiaruję Ci wszystkie pokuty, posty, czuwania, modlitwy, prace, boleści, Krew i Rany, mękę i Śmierć niewinną,
którą z najgorętszej miłości cierpiał za nas najmilszy Twój Syn.

Błagam Cię, abyś raczył przyjąć te ukochane dusze
do rajskiej szczęśliwości,
aby Cię tam wielbiły na wieki.
Amen. 



wtorek, 12 marca 2013

Jak odmawiać Nowennę Pompejańską


Pamiętajcie, że przez 54 dni modlimy się tylko w jednej i tej samej intencji, przy każdej części wymawiamy tą samą intencję!

Część błagalna
1 - 27 dnia - warto zaznaczyć sobie te dni w kalendarzu


Część I: Radosna

Początek
Przeżegnaj się: wykonaj znak krzyża na piersi i powiedz: W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego - Amen.
Wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten różaniec odmawiam ... 

"Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego"

Na krzyżyku
Wierzę w Boga: Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana Naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. Umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł. Trzeciego dnia zmartwychwstał; wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga, Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.

Na paciorku (większym)
Ojcze nasz: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie wódź nas na pokuszeni, ale nas zbaw ode Złego. Amen.

Na kolejnych trzech paciorkach (mniejsze)
Zdrowaś Maryjo (na każdym małym paciorku):
(3x) Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Przed dużym paciorkiem
Chwała Ojcu: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.


Tajemnica 1: Zwiastowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 2: Nawiedzenie św. Elżbiety
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 3: Narodzenie Pana Jezusa
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 4: Ofiarowanie Pana Jezusa
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 5: Znalezienie Pana Jezusa
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Na zakończenie
Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj.

Po jej odmówieniu trzykrotnym westchnienie do Matki Bożej:

Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Po ukończeniu części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:

Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.
 

Część II: Bolesna

Wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten różaniec odmawiam ...
"Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego"


Tajemnica 1: Modlitwa Pana Jezusa w Ogrojcu
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 2: Biczowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 3: Cierniem Ukoronowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 4: Niesienie krzyża
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 5: Ukrzyżowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Na zakończenie
Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj.

Po jej odmówieniu trzykrotnym westchnienie do Matki Bożej:

Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Po ukończeniu części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:

Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.


Część III: Chwalebna

Wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten różaniec odmawiam ...
"Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego"

Tajemnica 1: Zmartwychwstanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 2: Wniebowstąpienie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 3: Zesłanie Ducha Świętego
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 4: Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 5: Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Na zakończenie
Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj.


Po ukończeniu części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:

Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.

Po jej odmówieniu trzykrotnym westchnienie do Matki Bożej:

Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Przeżegnaj się: wykonaj znak krzyża na piersi i powiedz: W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego - Amen.

Część dziękczynna
28 - 54 dnia
Część I: Radosna

Początek
Przeżegnaj się: wykonaj znak krzyża na piersi i powiedz: W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego - Amen.
Wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten różaniec odmawiam ...

"Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego"

Na krzyżyku
Wierzę w Boga: Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana Naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. Umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł. Trzeciego dnia zmartwychwstał; wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga, Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.

Na paciorku (większym)
Ojcze nasz: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie wódź nas na pokuszeni, ale nas zbaw ode Złego. Amen.

Na kolejnych trzech paciorkach (mniejsze)
Zdrowaś Maryjo (na każdym małym paciorku):
(3x) Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Przed dużym paciorkiem
Chwała Ojcu: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.


Tajemnica 1: Zwiastowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 2: Nawiedzenie św. Elżbiety
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 3: Narodzenie Pana Jezusa
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 4: Ofiarowanie Pana Jezusa
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 5: Znalezienie Pana Jezusa
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Na zakończenie
Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj.

Po jej odmówieniu trzykrotnym westchnienie do Matki Bożej:

Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Po ukończeniu części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:

Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.
 

Część II: Bolesna


Wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten różaniec odmawiam ...
"Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego"


Tajemnica 1: Modlitwa Pana Jezusa w Ogrojcu
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 2: Biczowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 3: Cierniem Ukoronowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 4: Niesienie krzyża
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 5: Ukrzyżowanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Na zakończenie
Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj.

Po jej odmówieniu trzykrotnym westchnienie do Matki Bożej:

Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Po ukończeniu części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:

Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.


Część III: Chwalebna


Wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten różaniec odmawiam ...
"Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego"


Tajemnica 1: Zmartwychwstanie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 2: Wniebowstąpienie
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 3: Zesłanie Ducha Świętego
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 4: Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Tajemnica 5: Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
(treść rozważania z książeczki) 

1 x Ojcze Nasz (duży paciorek)
10 x Zdrowaś Maryjo (małe paciorki)
1 x Chwała Ojcu (przed dużym paciorkiem)

Na zakończenie
Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj.

Po ukończeniu części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:


Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.

Po jej odmówieniu trzykrotnym westchnienie do Matki Bożej:

Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Przeżegnaj się: wykonaj znak krzyża na piersi i powiedz: W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego - Amen.


Historia Nowenny Pompejańskiej


Tekst ze strony http://pompejanska.rosemaria.pl - u mnie od tej strony wszystko się zaczęło..



Cofnijmy się do 8 maja 1884 roku. W sypialni położonej na pierwszym piętrze pałacu Rocco przy Via Settembrini 5 w Neapolu, spoczywa na fotelu dziewczyna licząca 21 lat. Wygląda niezwykle mizernie. Na bladej twarzy widać ślady długiej i ciężkiej choroby, która przez 13 miesięcy przykuwała ją do łóżka. Ma na imię Fortunatina. Imię to było może dla rodziców zapowiedzią szczęśliwej przyszłości córki. Pochodzi ono od łacińskiego wyrazu fortuna, szczęście. I rzeczywiście, czekało ją wielkie szczęście, choć nie według kryteriów tego świata. Dziewczyna została hojnie obdarzona dobrami duchowymi, odznaczała się wrażliwym sercem, prawdziwą miłością Boga i Maryi. Natina rosła szybko i zdrowo, lecz gdy skończyła 19 lat, zaczęła dostawać ataków dziwnej choroby i doświadczyła ciężkich cierpień.

Fortunatina bardzo przywiązała się do swojej krewnej, Almarindy Galassy, kobiety niezwykle pobożnej. Zmarła ona w święto Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w 1883 r., pozostawiając rodzinę w wielkim żalu. Delikatna Natina odczuła stratę tak boleśnie, że od tego dnia nie odzyskała już dawnej wesołości, a jej młodość więdła pod ciężarem żałoby.
Do tego doszła jeszcze straszna choroba, objawiająca się w silnych konwulsjach, które powtarzały się codziennie od godziny drugiej po południu i trwały nieustannie przez 10 godzin do północy. Najbardziej bolesne było ściśnięcie gardła - czuła co wieczór w krtani coś w rodzaju kłębka, który ją dusił i nie pozwalał wypowiedzieć ani słowa. Trzymała się za usta i gardło, żeby się uwolnić od tego dławiącego przedmiotu; rzucała się na łóżku i uderzała tak silnie, że cztery osoby nie mogły jej utrzymać. W takich chwilach cierpienia wyrywała sobie włosy z głowy, usiłowała gryźć siebie i innych. Potrzeba było dużej ostrożności, by nie dopuścić chorej do okaleczenia siebie lub opiekunów, którzy w wielkim smutku jej towarzyszyli. Po uderzaniu rękami popadała w zupełny bezwład, po czym wracały drgawki. Dziewczyna cierpiała też na ustawiczny ból głowy, bóle w nogach, jamie brzusznej, zwłaszcza po lewej stronie ciała, i na nawracającą gorączkę z dreszczami, która zaczęła zagrażać jej życiu.
To wszystko trwało cały rok i zupełnie wyczerpało jej siły. Niechęć do jedzenia tak osłabiła żołądek, że przez kilka miesięcy nie spożywała żadnych stałych potraw, a płynny pokarm wywoływał silny ból brzucha. Nietrudno się domyśleć, że opłakany stan chorej przysparzał wielu zmartwień i trosk rodzicom oraz krewnym. Wszyscy otaczali ją czułą opieką. W smutku zrezygnowano ze wspólnych obiadów i kolacji, w rodzinie panował niepokój. Wszelkie próby ulżenia cierpieniom nieszczęśliwej Natiny okazywały się bezskuteczne. Także leczenie profesora Vincenta Belmontego nie przyniosło chorej ani polepszenia, ani najmniejszej ulgi. Wzywano także innych sławnych lekarzy i chirurgów, ale i ci byli zupełnie bezradni. Natina modliła się często do Matki Bożej prosząc Ją o pomoc. Modlitwy do Maryi z Lourdes, jak to określiła, wprawdzie nieco łagodziły cierpienia, lecz ich nie usuwały.
Tak nadszedł 16 lutego 1884 roku. Pan Mariano Rosati, gorliwy pomocnik w budowie świątyni, przybył do mnie i poprosił o poświęcony medalik Matki Bożej Pompejańskiej. Chciał go wręczyć swojemu przyjacielowi, doktorowi Belmontemu dla jego ciężko chorej pacjentki.
- Jeżeli Najświętsza Panna Pompejańska uzdrowi pannę Agrelli - powiedział do mnie - to do grona jej czcicieli na pewno dołączy wielu neapolitańczyków. Ojciec chorej ma sporo przyjaciół. Wyślę jej także książeczkę z nowenną, niech rodzina się modli, a obrazek Matki Bożej Pompejańskiej niech zawieszą nad łóżkiem chorej.
Kiedy Natina odebrała obrazek, medalik i nowennę od swojego lekarza, poczuła przypływ miłości i jakąś tajemniczą ufność ku nabożeństwu do Matki Bożej Pompejańskiej. Przejęta tym pobożnym uczuciem zapragnęła napisać prośbę do Matki Bożej. Ponieważ była bardzo osłabiona i nie mogła utrzymać pióra, podyktowała następujące słowa:
Ciężko chora Fortunatina Agrelli prosi o uzdrowienie Najświętszą Pannę Różańcową w Pompejach. Jeżeli zostanie wysłuchana, przyrzeka osobiście przybyć do Pompejów, złożyć swoje podziękowanie i przekazać ofiarę na Jej kościół.
Pan Rosati odesłał mi tę prośbę, abym złożył ją na ołtarzu, u stóp Matki Bożej Pompejańskiej. Tymczasem Fortunatina zwołała całą rodzinę i rozpoczęto nowennę w intencji odzyskania zdrowia. Stan chorej nie ulegał poprawie, a nawet zaczął się pogarszać z dnia na dzień tak, że zaczęła ona wątpić w pomoc Maryi. Gdy upłynęły dwa dni od zakończenia nowenny, zaczęły dziać się nadzwyczajne zdarzenia, które obszernie opisała sama panna Agrelli, a potwierdzili liczni świadkowie, w tym jej ojciec, adwokat Camil Agrelli, ksiądz Salvator Nisio oraz lekarz Vincent Belmonte z Neapolu.
3 marca po godzinie 14 na nowo zaczęły się konwulsje, które po godzinie jednak niespodziewanie ustąpiły. Concettina, która siedziała przy łóżku chorej, usłyszała nagle głos Fortunatiny, która zupełnie głośno i wyraźnie wypowiedziała następujące słowa:
- Królowo Różańca z Pompejów, udziel mi tej łaski! Wystraszyło to Concettinę i zaczęła uważnie przysłuchiwać się słowom chorej. Pragnąc by także inni członkowie rodziny byli świadkami tego nadzwyczajnego wydarzenia, pociągnęła za dzwonek. Przybyła natychmiast jej matka, Teresa oraz inni domownicy. Concettina była przerażona i zdziwiona zarazem, dała im znak, by zbliżyły się po cichu i szepnęła:
- Natina rozmawia z Najświętszą Panną!
Wszyscy zaczęli przysłuchiwać się tej tajemniczej rozmowie. Do ich uszu docierały tylko odpowiedzi chorej ale nie słyszeli słów niewidzialnej Rozmówczyni. Zauważyli, że podczas rozmowy Natina szukała czegoś na szyi, jakby pragnęła wziąć do ręki medalik Matki Bożej. „Zabrano mi go!" - zawołała głosem pełnym bólu. Potem zaczęła składać różne obietnice, że będzie ten medalik nosiła na szyi i zawiesi obrazek nad łóżkiem. W końcu usłyszeli takie słowa: „Pozwól mi, Matko, ucałować koniec Twojej szaty!" Zapadła cisza. Fortunatina przeżegnała się tak dokładnie i z taką swobodą, jakby odzyskała wszystkie siły. Lecz zaraz potem znów wpadła w konwulsje.Fortunatina później zrelacjonowała swoje widzenie:
Leżałam w półśnie gdy ukazała mi się Matka Boża Różańcowa. Gdy ją ujrzałam, natychmiast uczyniłam znak krzyża. Najświętsza Panna jedną ręką trzymała Dzieciątko Jezus a drugą różaniec. Siedziała na tronie, który otaczali aniołowie. Maryja i Jezus byli ubrani w biało-złote szaty z jedwabiu, na głowach mieli korony wysadzane drogimi kamieniami. Towarzyszyli im zakonnik i zakonnica św. Dominika. Tron, piękno Maryi i wspaniałość nieba mnie zachwyciły. Maryja patrzała na mnie czułym, macierzyńskim wzrokiem. Wzbudziło to moje zaufanie i zaczęłam ją natychmiast błagać:
- Królowo Różańca Świętego w Pompejach, udziel mi łaski zdrowia! Już złożyłam Ci tę prośbę, odmówiłam nowennę, ale nie doświadczyłam jeszcze Twojego Miłosierdzia. O Maryjo, dotąd nie wyświadczyłaś mi jeszcze żadnej łaski. Chcę być zdrowa!
Maryja odpowiedziała:
- Modliłaś się do mnie pod różnymi wezwaniami i zawsze odbierałaś łaski. Teraz, gdy mnie wzywasz pod imieniem Królowej Różańca Świętego z Pompejów, które mi jest bliższe ponad wszystkie inne, nie mogę ci odmówić. Odpraw trzy no­wenny, oddawaj mi cześć, a wyzdrowiejesz. - A po chwili zapytała mnie czule: - Dlaczego zdjęłaś mój medalik?
Odpowiedziałam, że mi go zabrano i przyrzekłam, że zawsze będę go nosiła, a obrazek powieszę na wezgłowiu łóżka. Obiecałam, że kiedy wyzdrowieję, przybędę do Pompejów, zdejmę obuwie przed wejściem do kościoła i wejdę do niego boso, aby uklęknąć przed ołtarzem, który Bóg przeznaczył na Jej tron. Na końcu powiedziałam:
- O Matko, pozwól mi ucałować koniec Twojej szaty! - Tego życzenia Maryja nie spełniła. Zniknęła, ledwie zdążyłam się przeżegnać i ogarnęło mnie cierpienie.
Z wiarą, że modlitwy do Maryi nigdy nie są daremne, zaczęłam trzy nowenny. Przy końcu drugiej nowenny, 15 marca tego roku, Najświętsza Panna ukazała mi się ponownie. Zasnęłam lekkim snem, a gdy ujrzałam Matkę Bożą, pozdrowiłam ją kilka razy słowami: Monstrate esse Matrem, Okaż że jesteś Matką. Potem zebrawszy się na odwagę, zaczęłam błagać Ją słowami:
- O Maryjo, wskaż mi dzień, w którym skończą się moje cierpienia. Nie mam już ani odwagi, ani sił. Wspomożycielko wiernych, ulecz mnie!
Najświętsza Panna, zawsze uśmiechnięta i o radosnej twarzy, odpowiedziała:
- Na końcu trzeciej nowenny ustaną konwulsje. Wszystkie inne cierpienia skończą się w uroczystość różańcową w październiku.
Potem pobłogosławiła mnie i zniknęła, a ja zdążyłam się tylko przeżegnać i znowu ogarnęło mnie cierpienie. O wszystkim opowiedziałam rodzinie.
Wkrótce Najświętsza Panna ukazała się szczęśliwej chorej po raz trzeci. Byli przy tym obecni jej brat Giuseppe i siostra Teresa. Oboje widzieli, jak Fortunatina przechodziła od konwulsji w stan lekkiego snu. Następnie gestykulowała, a jej blada twarz nabrała rumieńców i wyrazu błogości. Jej zazwyczaj słaby i niesłyszalny głos brzmiał donośnie, a słowa ­wychodziły z ust bez najmniejszego trudu. Gdy brat i siostra usłyszeli, że chora rozmawia, zaczęli płakać ze wzruszenia. Fortunatina tak opowiedziała o trzecim widzeniu:
26 marca, nazajutrz po uroczystości Zwiastowania, leżałam w chorobie. Najświętsza Panna przyszła o tej samej godzinie co ostatnio. A ja, jakby przez sen, powiedziałam do Niej:
- Pozdrawiam Cię, o Maryjo, Królowo Łaski, Błogosławiona jesteś między niewiastami. Tak jak anioł Gabriel zwiastował Ci wielką radość, tak i Ty zwiastujesz koniec moich cierpień. Nie chcę czekać aż do święta różańcowego. Ty wszystko możesz, udziel mi łaski zdrowia wcześniej.
A Błogosławiona między niewiastami odpowiedziała z wielką miłością:
- W trakcie ostatniej nowenny pogorszy ci się tak bardzo, że lekarz potwierdzi beznadziejny stan. A gdy już wszyscy zwątpią w twoje wyzdrowienie, ty tym bardziej w to ufaj. 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia, będziesz zupełnie zdrowa.
Usłyszawszy to zawołałam radosnym głosem: In te, Domina, speravi, non confundar in aeternum, W Tobie Pani zaufałam, nie zawiodę się na wieki. Wierzę w Twoje słowa. I choćbym miała ujrzeć kapłana idącego z ostatnim namaszczeniem, zachowam wiarę. Wiem, że Matka Wszechmocnego spełnia Swoje obietnice.
Widzenie minęło. Fortunatina odzyskała na moment przytomność, otworzyła oczy i przyjrzała się płaczącemu rodzeństwu. Szczęśliwa opowiedziała im o obietnicy Maryi. Potem znowu wpadła w konwulsje. Brat i siostra natychmiast przekazali to wszystko rodzicom i domownikom, a ci dalej krewnym i przyjaciołom. Wszyscy oczekiwali skutków tego objawienia i wyzdrowienia Fortunatiny.
28 marca cierpienia chorej rzeczywiście gwałtownie się zaostrzyły. Ból głowy i omdlenia były tak silne, że konwulsje trwały od dziewiątej rano i utrzymywały się 20 godzin. Następnie straciła przytomność i majaczyła w gorączce, aż obawiano się zapalenia mózgu. Okładano jej głowę lodem i używano innych wypróbowanych metod. Po północy zawołano lekarza. Profesor Belmonte przybył natychmiast i zastosował odpowiednie środki. Chora otworzyła oczy i powiedziała słabym choć pewnym głosem:
- Najświętsza Panna powiedziała, że pogorszy mi się przy końcu trzeciej nowenny i wszystko się sprawdziło. Tak samo sprawdzi się też to, że odzyskam zdrowie.
Pierwszy dzień kwietnia przypadał na wtorek i był ostatnim dniem trzeciej nowenny. Pojawiły się znowu straszne konwulsje. Po półtorej godzinie matka chorej, pani Concetta Zuccala, spostrzegła, że chora się przeżegnała. ­Pomyślała, że zaczyna się nowe widzenie i zwołała natychmiast całą rodzinę.
- Chodźcie, Natina rozmawia z Najświętszą Panną! - Wszyscy przybiegli, ale jak poprzednio, do ich uszu docierały tylko słowa chorej, nie słyszeli odpowiedzi Tej, do której były skierowane. Odzyskawszy przytomność Fortunatina opisała kolejne spotkanie z Maryją.
- Widziałam znowu Najświętszą Pannę. Obiecała, że te smutne dni wkrótce się skończą. Powiedziałam Jej, że dziś cały Kościół wielbi Jezusa i wspomina Jego mękę i śmierć. Że zaufałam Jej słowom i zakończyłam trzecią nowennę. Maryja odpowiedziała, że w dniu, w którym Kościół czci Ją jako Matkę Bolesną, ustaną codzienne ataki, a cała rodzina odzyska utracony spokój. W Wielką Środę po raz pierwszy wyjdę z łóżka, na Wielkanoc będę siedziała z rodziną przy stole, a 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia, ustanie reszta cierpień. Wtedy odeszła.
Nadszedł 4 kwietnia, piątek przed Niedzielą Palmową, święto Matki Bolesnej. Wszyscy krewni i znajomi oczekiwali z niepokojem spełnienia się pierwszej obietnicy Najświętszej Panny. „Czy powtórzą się konwulsje? Czy spełni się obietnica Matki Bożej?" - Te słowa były na ustach bliskich Natiny. W ich sercach nadzieja toczyła walkę z obawą. Zbliżała się godzina, w której biedna dziewczyna popadała w straszliwe cierpienia i pozostawała w nich przez dziesięć długich godzin. Concettina siedziała przy łóżku chorej, a ojciec Fortunatiny wrócił do domu wcześniej niż zwykle. Na jego twarzy uwidaczniało się cierpienie i niepokój.
- Czy zaczęły się konwulsje? - spytał przestąpiwszy próg mieszkania.
- Jeszcze nie - odpowiedziano.
- Kto wie, czy cud się spełni...
Zegar w sypialni chorej wskazywał godzinę 13.15. Oczy wszystkich zgromadzonych w sąsiednim pokoju kierowały się przez otwarte drzwi na tarczę zegara. Panowała cisza. Napięcie rosło w miarę upływającego czasu.
Wybiła druga! Wskazówka posuwała się coraz dalej, a atak nie następował. Z każdą upływającą minutą serca wszystkich obecnych biły coraz silniej, nikt nie potrafił ukryć wzruszenia.
Upłynął kwadrans... Ale konwulsje nie nadchodziły. Pobiegli do sypialni chorej. Natina płakała i śmiała się równocześnie. Zapanowała ogólna radość. Tylko ojciec nie miał odwagi wejść do sypialni. Nie wierzył w cud, obawiał się, że to wszystko jest złudzeniem. „Kto wie, czy choroba nie wróci za godzinę?" - myślał.
Do wieczora nie zdobył się na spotkanie z córką. Ale gdy po kolejnych godzinach jest stan się nie pogarszał, nie mógł dłużej się powstrzymać i wszedł do sypialni. Wzruszenie odebrało mu mowę i wycisnęło morze łez. Usiadł przy łóżku i nie wyrzekł ani słowa, tylko płacząc wpatrywał się w swoje ukochane dziecko.
Fortunatina przed trzecią powiedziała do siostry zdrowym głosem:
- Zacznijmy odmawiać nowennę dziękczynną do Matki Bożej Różańcowej w Pompejach!
Natychmiast zapalono świece przed ołtarzykiem Maryi i odmówiono nowennę. Serce i umysł Natiny przepełnione były wdzięcznością i miłością ku Królowej Nieba. Jedynym jej zajęciem było teraz składanie podziękowań.
Czas upływał jej teraz bardzo szybko a dni wydawały się za krótkie. Nadeszła Wielka Środa. Natina po raz pierwszy po długim czasie opuściła łóżko. W święta wielkanocne siedziała szczęśliwa z rodziną przy stole. Tak więc spełniły się wszystkie obietnice, które Najświętsza Panna dała jej czwartego kwietnia.
Upłynęły dwa tygodnie. W nocy z 19 na 20 kwietnia, Fortunatina zasnęła i ujrzała ponownie Matkę Bożą Różańcową. To widzenie dodało jej nowej otuchy i odwagi.
- Najświętsza Panno Pompejańska, nie chcę czekać do 15 sierpnia na całkowite wyzdrowienie.
Pocieszycielka strapionych raczyła i tym razem wysłuchać Natinę, którą otoczyła szczególną opieką.
- Ponieważ znosiłaś chorobę z poddaniem się woli Bożej, Bóg udzieli ci tej łaski na Moją prośbę. W 26 dniu tego miesiąca zostaniesz uzdrowiona z porażenia. 30 kwietnia ustaną wszystkie inne cierpienia. Od tego dnia będziesz mogła chodzić. Kiedy znów staniesz na nogi, uklęknij i odmów trzy razy Zdrowaś Maryjo w podziękowaniu. Zanim upłynie się maj wyjdziesz z domu.
Zanim odeszła dodała głosem pełnym przychylności i dobroci:
- Ktokolwiek pragnie otrzymać łaski, niech odprawi na moją cześć trzy nowenny odmawiając piętnaście tajemnic różańca, a potem niech odmówi znowu trzy nowenny dziękczynne.
26 kwietnia, w święto Matki Bożej Dobrej Rady, około godziny 3 nad ranem, całkowicie ustało wewnętrzne porażenie, któremu medycyna nie mogła w żaden sposób zaradzić. Fortunatina Agrelli cierpiała na nie przez rok i dwa tygodnie bez przerwy. Tak spełniła się zapowiedź Najświętszej Panny.
Concettina, która stale przebywała przy siostrze, natychmiast powiadomiła matkę i ojca. Ten nagle zbudzony wesołymi okrzykami, wyskoczył z łóżka pełen wielkiej radości i najgłębszej wdzięczności dla Matki Bożej, upadł na kolana, ucałował podłogę i zawołał ze łzami w oczach:
- Panie, dziękuję Ci za ten cud! Najświętsza Panno Pompejańska, podarowałaś mi córkę na nowo!
Zgodnie ze słowami Maryi, 30 kwietnia ustały wszystkie inne cierpienia.
Nadszedł maj. Fortunatina była zdrowa ale tak osłabiona, że nie mogła się wyprostować ani stać bez laski. Nawet siedząc była zgarbiona. W pierwszych dniach maja wychodziła z łóżka na dwie do trzech godzin, ale poza tym głównie siedziała na krześle. Aby dojść z pokoju na taras i zaczerpnąć nieco powietrza, musiała opierać się na dwóch osobach i po drodze kilka razy odpocząć.
Nadszedł oczekiwany ósmy dzień maja. „Modlitwa błagalna do potężnej Królowej Różańca w Pompejach" była już znana Fortunatinie. Modlitwę tę odmawiają 8 maja w południe wszyscy czciciele Matki Bożej Różańcowej na całym świecie i wyjednuje ona niezliczone łaski u Serca Matki. Natina wstała jak co dzień, przy pomocy siostry usiadła w sypialni i oczekiwała na godzinę modlitwy. Powiedziała:
- Dzisiaj Najświętsza Panna na pewno mi pomoże bo czytałam, że tego dnia zawsze udziela łask.
Wpatrywała się w obraz Matki Bożej Pompejańskiej wiszący na przeciwległej ścianie, przed którym paliły się od rana dwie świece. Wystrzał armatni oznajmiający południe odbił się silnym echem w sercu dziewczyny. Była to od dawna wyczekiwana godzina modlitwy błagalnej. W tej samej chwili Concettina uklękła przed obrazem i zaczęła wraz ze swoją ciocią odmawiać modlitwę znaną na całym świecie: O można Królowo Zwycięska. Po modlitwie wyszły z pokoju. Natina pozostała sama siedząc na krześle w pobliżu drzwi balkonowych. Jej dusza była pełna nadziei i ufności w słowa Najświętszej Panny, że w maju będzie mogła wyjść z domu. Chciała się przekonać, czy otrzymała już obiecaną tak dawno łaskę.
Wstała z krzesła i... stanęła prosto! Ogarnęło ją zdziwienie, serce zaczęło mocno bić. Spróbowała zrobić kilka kroków i zauważyła, że chodzenie nie sprawia jej żadnej trudności. Nie było wątpliwości, uzdrowienie nastąpiło w jednej chwili. Jej duszę napełniło wielkie uczucie wdzięczności i radości. Natychmiast przypomniała sobie słowa Najświętszej Panny: „Kiedy zaczniesz znów chodzić, uklęknij i odmów trzy razy Zdrowaś Maryjo w podziękowaniu." Pierwsze kroki skierowała więc do obrazu Maryi. Ze wzruszeniem uklękła przed nim i płacząc odmówiła modlitwy. Potem wstała i poszła oznajmić całej rodzinie o cudzie.
Trudno opisać wrażenie krewnych na widok dziewczyny, która jeszcze kilka minut wcześniej nie mogła poruszyć się o własnych siłach. Z wielką radością wołano: „Prawdziwy cud! Prawdziwy cud!"
Natinie zdawało się, że straciła przytomność umysłu i nie wiedziała, czy to wszystko co ją spotkało nie jest złudzeniem. Kilka razy przeszła przez pokój aby się przekonać, że nic jej nie dolega. Od tej chwili zawsze chodziła swobodnie. Widzieli to wszyscy, którzy ją odwiedzali. To, co jej Matka Boża przyrzekła, otrzymała w obiecanej kolejności. Wyzdrowiała i nie pozostał na jej ciele żaden ślad choroby. Stała się żywym świadectwem cudów Królowej Nieba, która z upodobaniem przyjmuje cześć, jaką wierni oddają Jej pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej z Pompejów.
Następnego dnia Fortunatina Agrelli spisała historię nadzwyczajnego uzdrowienia, które dokonało się 8 maja 1884 roku. Dwa dni później mogła normalnie spożywać posiłki. Wkrótce na jej twarzy nie było śladu ciężkiej choroby, mogła wchodzić i schodzić po wysokich schodach i zgodnie z obietnicą Najświętszej Panny, jeszcze w maju wyszła z domu.
18 czerwca 1884 roku Natina przyjechała do Doliny Pompejańskiej w towarzystwie całej rodziny, aby tam dać świadectwo cudu. Wtedy jeszcze nie odprawiano w nowym kościele publicznych nabożeństw i nie było w nim ołtarza. Cudowny obraz wisiał w kaplicy przylegającej do nowej świątyni, która obecnie poświęcona jest św. Katarzynie ze Sieny. Szczęśliwa dziewczyna weszła do kaplicy boso, uklękła przed ołtarzem Matki Bożej Różańcowej, przyjęła Komunię świętą i spełniając wszystkie obietnice złożyła ofiarę na kościół. Wraz z nią klęczeli jej krewni, którzy nie mogli powstrzymać łez radości. Potem odwiedził mnie jej ojciec, który jednak z powodu silnego wzruszenia, nie mógł wymówić ani słowa.
Na potwierdzenie prawdziwości tego cudu pod świadectwem podpisali się m.in. ksiądz Nisio, biskup z Amorio, lekarz prof. Vincent Belmonte z Neapolu i różne inne osoby, które odwiedzały Natinę w czasie jej choroby i były świadkami jej cudownego uzdrowienia.